Coś nowego!

Jeśli chodzi o świat urody to jestem totalnym nowicjuszem i wszelkie recenzje, które pojawią się na moim blogu będą pewnie w większości zabawne i nieprofesjonalne, ponieważ specjalista ze mnie żaden. Jedyne, co mogę wam obiecać to to, że będą to nie tylko moje własne doświadczenia ale, i także komentarze osób z mojego środowiska. Postaram się, aby napisać wszystko to, co według mnie w recenzji powinno się oczywiście pojawić.
Witam w pierwszym tego typu poście na moim blogu. Dziś pod lupę weźmiemy lakiery hybrydowe z firmy Provocater. 
Swoją przygodę z lakierami hybrydowymi zaczęłam dość dawno, ale jeżeli chodzi o ''moje pierwsze samodzielne malowanie'' to było to ok. pół roku temu. Nieudolne, niedokładne początki, ''zalane skórki''itd. (Po dłuższej praktyce nie idzie mi wcale lepiej).
Lakiery Provocater bardzo rzucają się w oczy przez opakowanie- mega szpiczasty czubek. Pomijając fakt zaskakującej ''okładki'' zajmijmy się wnętrzem:
TRWAŁOŚĆ Tutaj nie ma co narzekać, w moim przypadku lakier trzymał się na paznokciach spokojnie ok. 3 tygodni.Wiele razy aż irytowało mnie to, że chcę zrobić sobie ''nowy kolor'', a stary jak był nienaruszony tak jest.
KOLORY piękna paleta barw, czyli jak to zwykle bywa dla każdego coś dobrego. Warto też wspomnieć o intensywności, mnie spokojnie wystarczały dwie cienkie warstwy na dokładne pokrycie paznokci.
DOSTĘPNOŚĆ jeżeli chodzi o ten punkt to lakiery możemy spokojnie otrzymać na stronie internetowej firmy(często pojawiają się różne kuszące promocje !).
CENA za lakiery jest raczej standardowa. Możemy kupić lakiery w standardzie (7ml-29.99zł) a od niedawna dostępne są również lakiery w wersji mini(4ml-18.99zł) 
Jeżeli chodzi o minusy to zdecydowanie jest to ZDEJMOWANIE LAKIERU. Zapewne dla każdej kobiety jest to najgorszy element manicure/pedicure hybrydowego. Dla mnie niezwykle bolesny i niestety strasznie przez to zniszczyłam sobie paznokcie. Lakiery te są tak silne że aby je ściągnąć trzeba się nieźle nagimnastykować. A ile krzyku i płaczu przy tym ''zabiegu''. Pomijając ten mankament oceniam te hybrydy na mega mocne 6/10.
PODSUMOWUJĄĆ lakiery są trwałe, łatwo dostępne i mają szeroką gamę kolorów( czyli wszystko co najważniejsze jest zachowane). Usuwanie lakieru przykro mi dla mnie masakra ale ja jednak jestem delikatna moje paznokcie też więc trudno nam w 100% dogodzić. ;)
A czy wy znacie firmę Provocater? Bardzo chętnie przeczytam wasze opinie i historie z lakierami hybrydowymi! Mam nadzieje, że wszystkie najważniejsze informacje zostały zawarte w poście. Jeśli macie jakieś pytanie śmiało piszcie! Pozdrawiam Fifka.



Komentarze

  1. Nigdy nie miałam tych lakierów, odrazaja mnie wyglądem. Nie wiem co producent miał na myśli projektujac taki szpic 😐 zdejmowanie hybryd u mnie jest podobne, a pazurki od zawsze mam jak papier ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Widziałam już je kilka razy w "internetach", ale nigdy się na nie nie skusiłam. Używam Semilac i bardzo sobie chwalę. :)
    https://zakrecona-blondynka.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Znam i lubię chociaż przyznam, że ostatnio u mnie wygrywa mylaq - głównie cenowo :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Hybrydy robie rzadko ale cenie za trwalosc. Zawsze robie tez dluzsza przerwe by dac "odpoczac" pazurkom. Generalnie z tych nie korzystalam. Ale wygladaja fajnie. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie znałam wcześniej tej marki lakierów :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

Świąteczny klimat!

Jak to jest z tymi KSIĄŻKAMI?

Magiczny Czas